Ravestin – bajki dla łatwowiernych o skutecznych witaminach

Co nam obiecuje producent?

Producent Ravestinu wpadł na genialny w marketingu pomysł, żeby zagadać klientów stekiem niezrozumiałych haseł. Moja żona kupiła Ravestin przez Internet, bo inaczej nie da się go zresztą kupić i o mało nie padłem ze śmiechu, kiedy poczytałem ulotkę. Sami sobie pomyślcie, najpierw z ulotki dowiedziałem się, że efekty działania tego suplementu diety, który ma zwalczyć cholesterol będą widoczne już po dwu tygodniach, a po miesiącu wyniki badań mają być wspaniałe. No więc pobiegłem do sąsiadki, która jest farmaceutką i ona się uśmiała z tych haseł. Proszę bardzo, co my tu mamy: l-argininię, regeneracyjny i odświeżający wszystkie komórki w organizmie ekstrakt z granatu (no jasne, ma się kojarzyć ze słonecznymi plażami, gdzieś na ekskluzywnych wakacjach), l-lizynę, maksymalnie dużą dawkę witaminy C (to to w ogóle znaczy, tego się już nie dowiemy). Bajka dla łatwowiernych wymyślona przez producenta mówi jeszcze, że to ten mityczny ekstrakt z granatu zawiera polifenole i przeciwutleniacze, które mają krok po kroku usunąć wszystkie złogi cholesterolowe z naszego organizmu. Kiedy to sąsiadka przeczytała, wybuchła śmiechem, bo gdyby jakikolwiek preparat miał takie możliwości, to jego wynalazca dostałby już chyba ze trzy nagrody Nobla. Po tej rozmowie w ogóle nie wziąłem suplementu, żeby nie zawracać sobie głowy.

A co na forach medycznych?

Na forach medycznych aż wrze o Ravestinie. Nie tylko nikomu nie pomógł, ale nawet pogorszył sprawę. Jacek po miesięcznym zażywaniu suplementu dostał wysypki i okazało się, że sztuczny składnik udający wyciąg z granatu w tym suplemencie może mieć właściwości uczulające i alergizujące aż do światłowstrętu. Ania po tabletce miała odruch wymiotny, bo silny smak pastylki był nie do przełknięcia. Janina po dwu miesiącach stosowania odebrała wyniki z dwukrotnym wzrostem cholesterolu i zdenerwowała się tak, że wróciło nadciśnienie. Ravestin można kupić tylko w sklepach internetowych producenta i już to powinno być zastanawiające. Skoro jest taki skuteczny i w miesiąc zbija cholesterol, to przecież biłyby się o niego wszystkie apteki, a lekarze polecaliby go od ręki. Sklep internetowy to spore utrudnienie ze zwrotem. Julka na forum dla kobiet pisze, że odesłała Ravestin i nikt nie przyjął tej przesyłki, po prostu listonosz odniósł niedoręczony zwrot. Nikt też nie odbierał maili, które Julka wysyłała kilkanaście razy. W końcu odpuściła sprawę i już nie zamierza więcej eksperymentować z cholesterolem, bo to poważana sprawa. A kto obiecuje, że wyleczy złogi w miesiąc? Pytania retoryczne.

Dodaj komentarz